wspominamy:
w rodzinie franciszkańskiej:
Błogosławieni Ludwik, Franciszek i Dominik Mihaki, męczennicy z III Zakonu (+l628)
Ludwik użyczał gościnności i pomocy chrześcijańskim misjonarzom. Został na tym przyłapany i wtrącony razem z dwoma nieletnimi synami, 5-letnim Franciszkiem i 2-letnim Dominikiem, do więzienia w Omurze, gdzie spotkał wielu misjonarzy i chrześcijan, którym kiedyś udzielił schronienia. Po kilkumiesięcznym ciężkim więzieniu został na rozkaz gubernatora Kowakindono przewieziony do Nagasaki i ścięty razem z synami 8 IX 1628 r. na Wzgórzu Męczenników. Błogosławiony papież Pius IX beatyfikował ich 7 VII 1867 r.
W Kościele Powszechnym
W Rzymie św. Kaliksta I, papieża. Gdy zakłócił nabożeństwo w synagodze, zesłano go na Sardynię. Spotkał tam wielu wyznawców i nieco później razem z nimi został zwolniony. Papież Zefiryn wezwał go potem do Rzymu i wprowadził w poczet kleru. Jako diakon zarządzał cmentarzem, który nazwano jego imieniem. W r. 217 obrano go papieżem, ale niektórzy zaprotestowali i pod wodzą Hipolita utworzyli frakcję schizm atycką. Atakowano go tym zawzięcie, że w wielu kontrowersyjnych zagadnieniach okazywał łagodność. Przeciwnikom naraził się także tym, że tolerował związki małżeńskie zawierane wbrew prawu państwowemu pomiędzy wolnymi a niewolnikami. Działał pojednawczo, ale potępił sabelianizm i monarchianizm. Zmarł w r. 222 lufo 223, może w czasie zamieszek wywołanych samorzutnie przez pogan. W każdym razie w IV stuleciu nazywano go męczennikiem.
W Gnieźnie bł. Radzima-Gaudentego, biskupa. Był przyrodnim bratem Św. Wojciecha, któremu towarzyszył w jego wyprawach. Brał też udział w nieudanej wyprawie do Prus i był świadkiem Wojciechowego męczeństwa. On to zapewne zrelacjonował je autorowi Wojciechowego Żywota. Istnieją poszlaki, że w r. 999 otrzymał sakrę biskupią. Brał następnie udział w zjeździe gnieźnieńskim. Osadzono go wówczas na nowo utworzonej stolicy metropolitalnej. Zmarł przypuszczalnie wkrótce po r. 1011. Źródła czeskie i wytworzona przez nie tradycja piśmienna wskazują na 12 października jako na datę jego wspomnienia; mimo to w kalendarzu dla diecezji polskich przeniesiono je na dzień dzisiejszy. Gdy szczątki Radzima zabrano do Pragi, jego kult zmalał, Podtrzymywali go benedyktyni. Dziś poszedł niemal w zapomnienie, wspominany raczej przez obcych aniżeli przez swoich.
W Suavicinum, we Włoszech, św. Dominika Opancerzonego. Pewien biskup wyświęcił go na kapłana w zamian za koźlą skórę, którą mu wręczyli rodzice kandydata. Dowiedziawszy się o tym, Dominik nigdy już nie spełniał kapłańskich funkcji. Schronił się najpierw do pustelni pod Gubbio, później zaś przystał do św. Piotra Damiani. Zawsze praktykował skrajne surowości: często się biczował, jadł wyłącznie chleb i koper, sypiał klęcząc, a pod wierzchnią szatą nosił nie Włosienicę, ale pancerz. Zmarł w r. 1060.