5. Błędy penitentów przy spowiedzi
Patrząc z perspektywy kilkunastu lat kapłaństwa i posługi duszpasterskiej w konfesjonale, ośmielam się stwierdzić, że wiele osób nie bardzo wie, co należy mówić, a ściślej, czego nie należy mówić w sakramencie pokuty i pojednania. Stąd też warto poddać refleksji poprawność swoich dotychczasowych spowiedzi, by na przyszłość przebiegały one rzeczowo i bez komplikacji.
Popełniane przez penitentów błędy podczas sakramentalnej spowiedzi wynikają najczęściej z braku wiedzy na temat istoty sakramentu pokuty i pojednania, nieznajomości terminologii czy po prostu z chęci roztoczenia przed spowiednikiem jak najszerszego spectrum okoliczności i sytuacji, w jakiej się znajdują, co niejednokrotnie zamiast rozjaśnić, zaciemnia całość przekazu. Do najczęściej popełnianych podczas spowiedzi błędów należy zaliczyć:
- opowiadanie swojego życia lub niektórych jego epizodów bez żadnego związku z wyznawanymi grzechami;
- opowiadanie o swoich dobrych czynach, zamiast o grzechach (np. codziennie modlę się z radiem Maryja, słucham Mszy świętej, itd.);
- narzekanie na wszystkich w około;
- szerokie omawianie win sąsiadów, męża/żony, zięcia/synowej, itd. Takim penitentom czasami warto zadać za pokutę Chwała Ojcu? i Drogę krzyżową w intencji nawrócenia tych złych osób;
- ogólne określanie poszczególnych grzechów (np. byłem nieczysty czy zgrzeszyłem przeciw VI przykazaniu czy swawoliłem z żoną). Kilka razy w mojej praktyce duszpasterskiej okazało się, że po zadaniu kilku pytań z prośbą o wyjaśnienie istoty takiego grzechu, okazywało się, że penitent żadnego grzechu nie popełnił i przez wiele lat spowiadał się z tego, co w istocie nie było grzechem. Wszystko to było wynikiem niewłaściwych określeń;
- wyznawanie grzechów w sposób wątpliwy (np. może kogoś uraziłem, może zrobiłem coś złego, itp.). Świadczy to o kompletnym nieprzygotowaniu do spowiedzi;
- brak powagi przy wyznawaniu grzechów, jakby większość z nich była powodem do śmiechu (często ludzie ze śmiechem mówią o poważnych wykroczeniach);
- dowodzenie kapłanowi, że nie ma racji w ocenie stanu duchowego penitenta. Niejednokrotnie penitenci gotowi są kłócić się, co wywołuje niemiłe sytuacje;
- infantylizm duchowy, przejawiający się w wyznawaniu grzechów na poziomie dziecka (penitent zatrzymał się w swoim rozwoju duchowym na poziomie dziecięcym).
- całość spowiedzi ogranicza się do nieodmówienia paciorka czy nie byciu w kościółku;
- próby usprawiedliwienia siebie przed kapłanem. Penitenci próbują zrzucić winę na okoliczności czy wpływ i postępowanie innych osób;
- brak pokory i zbytnia pewność siebie, co w wielu sytuacjach przejawia się kąśliwymi uwagami pod adresem kapłana;
- brak znajomości terminów na określenie poszczególnych grzechów (np. grzech masturbacji określany jako bawienie się ptaszkiem, itp.);
- przychodzenie do spowiedzi z tradycji bez żadnej materii, która kwalifikowałaby penitenta do rozgrzeszenia. Wiele osób starszych z przyzwyczajenia przychodzi do spowiedzi każdego miesiąca, choć nie mogą znaleźć u siebie grzechów;
- opuszczanie formuły spowiedzi, na którą składa się: znak krzyża, pochwalenie Pana Jezusa, określenie terminu ostatniej spowiedzi i wyznanie czy została odprawiona ostatnia pokuta. Często powoduje to nieporozumienia, ponieważ spowiedź zaczyna penitent od pochwalenia Pana Jezusa i kapłan czeka, aż zacznie mówić penitent, a w tej sytuacji penitent czeka aż zacznie kapłan;
- zbyt ciche lub zbyt głośne wyznawanie grzechów. Ma to szczególne znaczenie, gdy spowiedź odbywa się podczas Mszy świętej, gdy raz jest cisza, a w innym momencie grają organy;
- pośpieszne wyznawanie grzechów, co sprawia wrażenie jakoby penitent traktował spowiedź niedbale;
- szczególnym problemem jest sytuacja, gdy penitent po wyznaniu kilku grzechów mówi do kapłana: a teraz proszę mnie pytać. Przypomina to trochę sytuację, gdyby pacjent w gabinecie lekarskim domagał się od lekarza zgadywania, co mu dolega. Rachunek sumienia jest aktem penitenta, który powinien dobrze przygotować się do spowiedzi;
- bywają sytuacje, że penitent już na wstępie wyznania grzechów stwierdza, że nie popełnił grzechów śmiertelnych. Po wyznaniu jednak okazuje się, ze większość jego grzechów jest śmiertelne;
- wielu penitentów w spowiedzi przed chrztem czy ślubem nie mówi kapłanowi, jaki charakter ma ta spowiedź.
Popełniane przez penitentów błędy często zaciemniają obraz sumienia penitenta i zmuszają spowiednika do dodatkowych pytań czy sprowadzania penitenta na właściwą treść wyznania.