Wspominamy:
W rodzinie franciszkańskiej
Bł. Joanna z Signy, dziewica i rekluza z III Zakonu (1244-1307). Przyszła na świat w 1244 r. w Signi (Włochy) jako córka ubogich i skromnych rodziców. W dzieciństwie pasła trzodę z koleżankami i kolegami, z którymi modliła się i opowiadała im o Chrystusie i o niebie.
Mając 30 lat, stała się członkinią III Zakonu w Carmignano i za przykładem bł. Weridiany, rekluzy w Castel Fiorentino, sama kazała się zamurować w celi na skraju miasta nad brzegiem Arno. Tak trwała w modlitwie i pokucie ponad 40 lat. Ludzie przybywali do niej gremialnie. Przynosili jej pożywienie, otrzymywali zaś: chorzy – uzdrowienie, strapieni – pociechę, wątpiący – oświecenie, grzesznicy – podniesienie na duchu, potrzebujący – pomoc duchową i materialną. Już za życia zasłużyła na to, by stać się orędowniczką miasteczka Signy i jego mieszkańców. Joanna zmarła 9 XI 1307 r. Papież Pius VI dnia 17 IX 1798 r. zezwolił na Mszę św. i brewiarz ku jej czci.
W kościele Powszechnym:
W Rzymie rocznicowy obchód poświęcenia bazyliki na Lateranie. Nazywano ją nieraz Konstancjańską. W rzeczy samej była pierwszą bazyliką Rzymu, ufundowaną przez Konstantyna Wielkiego w miejscu, które za Nerona należało do Laterani. Długą i bogatą była historia tej bazyliki. Miała wspaniałe baptysterium i łączyła się z pałacem biskupim. Zawsze zachowywała swe dostojeństwo, a po w. XV przewodziła jako główny kościół papieskiemu Rzymowi. Tam po dziś dzień papieże przywdziewają paliusz, znak że rządzą stolicą chrześcijaństwa. Tam także poprzez wieki zdążają rzesze pielgrzymie. Przybywają do niej, by zwiedzić jej zabytki i bardziej zjednoczonymi poczuć się z całym chrześcijańskim universum.
W Signa, w pobliżu Florencji, bł. Joanny. Żyła jako pus-telniczka. Jej surowości stały się z czasem kanwą, na której wyobraźnia ludowa osnuła nieco frapujących legend. Trudno dociec, czy jako tercjarka związała się z jakimś zakonem. Zmarła w r. 1307. Jej kult zaaprobowano w r. 1798.
W Bolonii bł. Ludwika Marbioli. Żył zrazu lekkomyślnie, żeby nie powiedzieć rozpustnie. Ale w r. 1462 jadąc do Wenecji, zachorował i zmuszony był zatrzymać się w jakimś klasztorze. Wówczas to dokonało się jego prawdziwe nawrócenie. Wiódł odtąd życie niezwykłych surowości Zmarł w dniu, który dokładnie przepowiedział w r. 1485. Pochowano go przy katedrze. Jego kult zaaprobowano w r. 1842.