Drodzy Bracia i Siostry,
Przyjaciele i Sympatycy naszego Kościoła,
przeżywamy właśnie najważniejszy czas w całym roku liturgicznym Kościoła. Dotąd gromadził on nas przy Zakroczymskiej na wspólnej celebracji wielkich Misteriów naszej wiary. Tym razem po raz pierwszy sprawujemy Liturgię Triduum Paschalnego przy pustym kościele. To dla nas niełatwe i przejmujące doświadczenie. Zapewne dla Was jeszcze bardziej.
Wierzymy, że ten „inny” sposób przeżywania świąt jest – i dla Was i dla nas – nie tylko trudem, ale i daną od Boga szansą. Pozwala na nowo odkryć i docenić to, co jakoś tracimy, a co wydawało się tak dostępne i oczywiste. Pozwala na nowo poczuć głód Boga działającego w sakramentach i w rozmodlonej wspólnocie Kościoła.
Najwyraźniej nasze duchowe łaknienie, które dotąd zaspokajaliśmy we wspólnotowych spotkaniach liturgicznych i bogatej obrzędowości wielkanocnej Kościoła, ma teraz otwierać się na nowe przestrzenie Spotkania i Komunikacji.
Pan zaprasza nas do poszukiwania Jego świętej obecności w dostępnych nam obecnie przestrzeniach – w codziennie uważniej rozważanym w Słowie Bożym, w gorętszej niż zwykle modlitwie osobistej i rodzinnej, w większym uwrażliwieniu na bliźniego będącego tuż obok i potrzebującego naszego wsparcia…
Pośród tych „nowych” dróg (choć wcale nie nowych, tylko być może za mało dotąd docenianych) On sam przychodzi do nas – zupełnie jak do swych zalęknionych uczniów – by przekonywać nas, że naprawdę zmartwychwstał, że jest „Żyjącym na wieki wieków” (Ap 1,18), realnie Obecnym w naszej codzienności, bliskim nam bardziej niż my sami sobie. Przychodzi, bo jest wiernym swej obietnicy, że nie zostawi nas nigdy samych (Mt 28,20).
Chcemy wierzyć, że po tych dniach epidemii, zagrożenia i uciążliwych ograniczeń, gdy już nasz świat będzie wracał do tzw. „normy”, wrócicie do nas, do franciszkanów na Nowym Mieście, bogatsi o to szczególne doświadczenie łaski Bożej. Chcemy też wierzyć, że po tym długim okresie rozłąki staniemy się sobie nawzajem bliżsi i bardziej świadomi łączących nas więzi duchowych. Zupełnie jak ci, którzy doświadczywszy głodu, doceniają niepowtarzalny smak zwykłej kromki codziennego chleba.
A jeśli już mamy się czymś zarazić, to niech to będzie ten pokój, który Zmartwychwstały wniósł w serca swych zalęknionych uczniów (J 20,21.28). Niech to będzie paschalna radość ze spotkania z Panem, której „nikt nam nie zdoła odebrać” (J 16,22). Niech to będzie Chrystusowa pasja budowania Królestwa Bożego, miłowania Boga „z całego serca i ze wszystkich sił” i ofiarnego służenia braciom „jak sobie samym” (Mk 12,30-31). Niech to będą „światłe oczy serca” pozwalające wciąż na nowo rozpoznać z zachwytem, „czym jest nadzieja naszego powołania” (Ef 1,18).
Życzą Franciszkanie